wtorek, 24 grudnia 2013

Już blisko...

Za chwilę "Pasterka". Czekam z niecierpliwością. Może w tej całej konsumpcji Świąt, związanej z kupowaniem prezentów, przygotowaniem potraw i wszechobecnym sprzątaniem, jest też coś ważnego. Wszystko robi się po to, by być blisko drugiego człowieka ( no ... może z wyjątkiem słuchania George'a Michela i jego "Last Christmas") . To naprawdę świetna sprawa.

Żeby tylko nie zapomnieć, że właśnie dziś - jak co roku - rodzi się dla nas Bóg, a nasze "bycie blisko" trzeba skierować również w Jego stronę.

Życzę Wam zdrowia, wszelkiej pomyślności i byśmy każdego dnia mogli powiedzieć sobie: nie jestem, w swojej wierze, takim żółtodziobem jakim byłem wczoraj - zrobiłem krok do przodu!

A to muzyczny upominek ode mnie :) o Józefie, ten to dopiero BYŁ BLISKO