Dzisiaj 1. listopada, Dzień Wszystkich Świętych. Święto paradoksalnie bardzo radosne. W czasach PRL-owskich, starano się nadać mu charakter świecki i nazywano je dniem Wszystkich Zmarłych albo Świętem Zmarłych. Ta nazwa utrwaliła się w świadomości wielu osób, jako kościelna uroczystość: Wszystkich Świętych. Zmarłych - de facto - wspominamy jutro (Zaduszki).
Odkąd pamiętam, wraz z nastaniem listopada, nie dało się w gazetach nie zauważyć wiersza ks. Jana Twardowskiego "Spieszmy się", a w stacjach radiowych Budki Suflera, śpiewającej, że wszyscy święci balują w niebie i złoty sypie się kurz. Ja też dzisiaj przywołam słowa "ks. Jana od biedronki", ale nie te, najbardziej "oklepane":
Kiedy wydaje się, że wszystko się skończyło,
wtedy dopiero wszystko się zaczyna.
ks. Jan Twardowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz